­
­

Jednodniówka do Warszawy.


Jakiś leniwy poranek, może sobota. Powiadomienie od fly4free. Bilety do Warszawy Modlin za 9zł. Wylot 6.50, powrót 17.35.




W myślach podliczam 30zł i straconą godzinę za przejazd do stolicy pociągiem oraz konieczność wstawania o 4:30. Z drugiej strony lot samolotem (zawsze cieszę się z tego jak sześciolatka), wypad jednodniowy (zawsze chciałam sprawdzić czy to ma sens) i Warszawa (lubię to miasto). Piszę do znajomego i bookuje bilety w środku tygodnia. Po czym zastanawiamy się co chcemy zobaczy - bo każdy z nas bywał już w Warszawie, więc oczywistości typu Muzeum Powstania postanowiliśmy sobie odpuścić. A szkoda.

Zaczynamy klasycznie.

Czyli po podróży z Modlina wydostajemy się na powierzchnię przy Dworcu Centralnym, i wzdychamy, przypominając sobie oczywistość - Warszawa kocha przejścia podziemne tak bardzo, jak przyjezdni ich nienawidzą. Ale w końcu wsiadamy w autobus i wysiadamy na Krakowskim Przedmieściu. Bez sensu. Lepiej byłoby pojechać do Rynku, i stamtąd się cofać :D




Skwer pod kościołem Wizytek wywołał w nas niespotykaną o tej porze (9 rano) wesołość. Sama już nie wiem czemu, ale zgadywanie jaką osobę może przedstawiać kolejny pomnik nie bardzo nam wychodziło. Bo to oczywiste że na skwerze im. ks. Jana Twardowskiego umieszczony będzie pomnik Stefana Wyszyńskiego zaraz obok Bolesława Prusa. Chociaż akurat przycupnięta na ławce postać z brązu to mógł być Twardowski. Zagwozdka. Ale już wiemy, że Warszawa kocha pomniki.





Tu już typowe obrazki Stolicy. Szczerze polecam zwiedzanie o 10 rano w zwykły szkolny dzień, pusto, jedynymi przechadzającymi się osobami były grupy przedszkolaków z opiekunkami.



Barbakan. Po fakcie dowiedziałam się że znajduje się tu stała wystawa Muzeum Warszawy, poświęcona Staremu Miastu i murom obronnym, ale jedynie w sezonie letnim.

Ale później znajdujemy kościół który nas zachwyca (a warto zauważyć, że mimo iż doceniamy piękny barokowy wystrój, niezwykle rzadko wygłaszam podobne stwierdzenia). Katedra Polowa Wojska Polskiego w Warszawie.


 I nie chodzi tu nawet o Listę Katyńską na ścianie, tablice upamiętniające, zbroje husarzy wiszące po obu stronach przy wejściu, czy wreszcie sztandary. Atmosfera tego miejsca jest niesamowita. 


Pomnik Powstania Warszawskiego, a w tle budynek Sądu Najwyższego. 




 I Powązki. Zapalamy znicze, odnajdujemy grób Baczyńskiego.

 Nagle zauważam że Warszawa zimą jest szara i ponura, co zostaje skwitowane krótkim "a myślałaś kiedyś inaczej?". Ano myślałam. W lecie wydawała się szczęśliwsza ;)


"Mam wrażenie że wszystkie światła które powinny być, ale ich nie ma,
 bo są przejścia podziemne, trafiły tutaj" ♥


A w końcu obiad w ministerialnej stołówce Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy (Plac Bankowy 3/5). Dobre, domowe jedzenie, każdego dnia inne dania. Za zupę + drugie danie + kompot zapłaciłam 17 złotych. Ale nie dałam rady zjeść. Porcje są naprawdę ogromne, polecam, tym bardziej ze względu na cudne otoczenie w jakim przychodzi nam jeść ;)


Wychodzi nam naprawdę udana wycieczka :)

koszty

9zł x 2 bilety ryanair
17 zł x 2 dojazd do Modlina (bilet lotniskowy)
17 zł obiad w stołówce Urzędu Miasta
2.20zł x 3 bilety na autobusy
________________________________

75,60zł

You Might Also Like

0 komentarze