Listopad 2020: wrotki i protesty


Jest kiepsko, psychicznie wysiadam, motywacji brak, a końca nie widać.
"Szukam czegoś, co mnie pocieszy. To dlatego otaczam się serialami, mnóstwem światełek, ładnie pachnącymi świeczkami, ciepłym kocem i stosem książek. Buduję coś w rodzaju fortu, schronienia przed światem, który ciągle czegoś ode mnie chce." 

Tylko co, jeśli te drobne rzeczy przestają działać? 

Warte zapamiętania w tym miesiącu?

 1. Byłam na proteście

Protesty Strajku Kobiet śledzę od października, jednak do tej pory nie brałam w nich udziału. Czemu? Pozytywny wynik testu na COVID i dwutygodniowa izolacja, lęk, strach... Dla mnie dużym wyzwaniem jest przełamać się i pójść, włączyć się w głośny tłum. Iskrą zapalną był protest w Warszawie, podczas którego  policja zrobiła kocioł i użyła gazu łzawiącego na protestujących, którzy nie mieli jak się wydostać z placu. Wkurzyłam się. Na protest w moim mieście szłam z lękiem, nie tylko czy nie dostanę mandatu, po którym się nie pozbieram finansowo, ale czy przy okazji nie zarobię pałką. Dołączyła do mnie przyjaciółka i jej koleżanka - razem było dużo raźniej i wcale nie tak strasznie.


2. Uczę się jeździć na wrotkach

Myśl o posiadaniu wrotek pojawiła się u mnie już jakiś czas temu. Obserwuję na instagramie Berenikę z lepiejmyslec.pl, która na nich śmiga (i napisała super artykuł "Jak to się stało, że zaczęłam jeździć na wrotkach?"), ale zawsze brakowało mi chęci. Za to po wyjściu z kwarantanny w połowie listopada, na przekór wszystkiemu, znalazłam śliczne różowe wrotki na olx za 100zł i stwierdziłam "czemu by nie?". 

Super jest nie tylko to, że przyjaciółka podpowiada mi, jak hamować, przejeżdżać przez zjazdy w przejściach podziemnych i nie upadać na tyłek, ale też to, że mamy czas, by pogadać, tak od serca. Pomarudzić, powkurzać się, zmotywować, wymienić ulubionymi serialami. Ja marudzę na moje studia, ona na nadmiar wolnego czasu, w międzyczasie zrobimy kółko wokół centrum, jest super.


3. Uczę się też odpuszczać

Pomalutku. To ja jestem moim największym krytykiem, to ja narzucam sobie wyśrubowane oczekiwania, nikt inny. A sytuacja jest jaka jest, więc potrzebuję odrobiny zrozumienia dla samej siebie. Więc powtarzam sobie, że ej, laska, wcale nie musisz być najlepsza na roku i mieć same piątki (-co to wgl za pomysł, gdy mam zamiar rzucić te studia-). Odkryłam kanał Hani Es, który pomaga mi w tym. Polecam przykładowe 5 skutecznych sposobów na stres

4. Przełamałam się, i poszłam do psychologa

Nie usłyszałam tego, czego najbardziej się obawiałam, czyli "no i z czym Pani przychodzi, taki problem to nie problem". Usłyszałam za to, że mam sobie poczytać ksiażkę. O radzeniu sobie z lękami i stresem. Zajebiście, psychologu na NFZ.


5. Zbudowałam willę dla moich świnek morskich.

Kratki od regału modułowego miałam, leżały na strychu. Dokupiłam polipropylen kanalikowy i w jedno popołudnie machnęliśmy dwupiętrową willę. Dziewczyny mają raj!


Serial listopada:



Piosenka listopada:



You Might Also Like

0 komentarze