Październik 2020: nowe studia i koronawirus


Przeżyłam pierwszy miesiąc studiów. Yay.


Niby pozytyw, ale co z tego, jeśli aktualnie zastanawiam się, czy nie rzucić ich w cholerę. Moje oczekiwania bardzo rozminęły się z rzeczywistością, snuję się więc i biję z myślami, czy dociągnąć to do pierwszej sesji, czy dać spokój już teraz. Nauczka na przyszłość: najlepsze decyzje co do kierunku podejmuję, gdy nie dostaję się na studia pierwszego wyboru i idę na te, które dobrałam z myślą "o, lubię to" - czytaj filologia rosyjska. Najprostsza myśl, pamiętaj.

W planach na październik miałam też zrobić badania krwi i wsiąść za kółko. Przełożyłam to na nieokreślone kiedyś, gdy okazało się że jestem pozytywna - chyba pierwszy raz w życiu mam tego niezaprzeczalny dowód w postaci testu PCR. 

Zaraziłam się prawdopodobnie w czasie jazdy jednym autem z tatą, który koronawirusa przyniósł z pracy, a jeszcze o tym nie wiedział. Dwa tygodnie z życia wyjęte przez zamartwianie się o rodziców, siebie i chłopaka. Nawet gdy okazało się że wszyscy przechodzimy chorobę bardzo lekko - stan podgorączkowy, brzydki kaszel, ból zatok, głowy, utrata węchu i smaku - to wciąż się zamartwiałam że w każdej chwili może pojawić się duszność czy inny poważny objaw. Jutro kończy mi się izolacja i już nie mogę się doczekać pójścia na spacer, rozprostowania nóg, odetchnięcia świeżym powietrzem, nawet jeśli przez maseczkę. Ale ciągle czekam na całkowity powrót węchu i smaku - już jest lepiej, czuję podstawowe smaki (wcześniej wszystko smakowało jak karton), ale Mango Mama nie cieszy jak dawniej :(

Miałam też w planach rozpoczęcie kursu z marketingu na Courserze.

Na razie, dzięki radom Pyszczuchy (Julii Hladiy) we wspisie "Jak za darmo uczyć się na prestiżowych kursach Coursera?", wysłałam prośbę o dofinansowanie kursu i czekam na jej zaakceptowanie. Liczę na to, że pod koniec listopada ruszę z tematem.


Obejrzane / przeczytane / pograne:

seriale: Emily w Paryżu, Close Enough - lekko i przyjemnie, tego wymagam od jesiennych seriali
filmy: Terminator, Predator - tłumaczę to chwilowym przypływem ciepłych uczuć w kierunku niewymagającego refleksji kina  
książki: "Dzieci Norwegii - o państwie (nad)opiekuńczym" - reportaż o ochronie prawnej dzieci w tym kraju, polecane przez Ania Maluje
gry planszowe: Coimbra, Terraformacja Marsa - ta druga, o dziwo, dużo bardziej przypadła mi do gustu
gry komputerowe: wciągnęło mnie Red Dead Redemption 2

Liczę na to, że listopad upłynie szybko (na nic lepszego można liczyć od miesiąca, w którym już o 16 jest ciemno) i nadejdzie w końcu grudzień. Grudzień jest dużo łatwiejszy do zniesienia. 

You Might Also Like

0 komentarze