Miejsca warte odwiedzenia - Lwów.
Te ciekawe, interesujące, ważne, ze względu na naszą historię, albo po prostu przyciągające uwagę. Mnóstwo z nich są związane z jedzeniem (my zwiedzaliśmy Lwów też kulinarnie, nie da się ukryć!).
- Wieża Ratuszowa - wybraliśmy się tam pierwszego dnia, by zapoznać się z okolicą
- starówka pod wieczór - znajomy Ukrainiec powiedział nam że Lwów to bardzo akustyczne miasto, zdecydowanie potwierdzamy, a najlepiej się o tym przekonać przechadzając się pod wieczór po okolicach rynku
- napijcie się kawy po turecku, parzonej w gorącym piasku w Virmence
- Sobór św. Jura
- Opera Lwowska, pójdźcie na spektakl - my byliśmy na Natalce Połtawce, ukraińskiej operze narodowej. Prawdę mówiąc, nie rozumieliśmy ani słowa (nie było też żadnych napisów), ale było niesamowicie.
- Wysoki Zamek - głównie jako punkt widokowy i spacer po parku.
- Gaj Szewczenki - koniecznie! Skansen, przeniesione liczne budowle, domy, cerkwie, a najcudniejsze jest to że w środku można porozmawiać z opiekunami danego obiektu, przemiłymi starszymi paniami, i nieważne że ty mówisz po polsku, one trochę po ukraińsku, trochę po rosyjsku, dogadacie się.
- Cmentarz Orląt Lwowskich
- targ przy Teatrze Narodowym
- ...i ten z książkami, mam do nich słabość. Tanie winyle i rozmówki polsko-ukraińskie.
- mnóstwo specyficznych muzeów - chociaż to religii sobie odpuście, za to arsenał był spoko.
- creepy park rozrywki - jak tylko znajdę go na mapie google, wrzucę link; mocno sowiecki.
- przerażający plac zabaw - ul. Kniazia Lwa 3 (wejście od ul. Użhorodzkiej), podwórko z zabawkami na którym zdecydowanie nie chciałabym się bawić.
- Rosheen - bo nakupicie parę kilo cuksów za grosze, a przed sklepem jest super żyrafa.
- jakikolwiek targ z prawdziwego zdarzenia, np. Privokzalnaja, kupicie twaróg i masło prosto od babuszki, która zachwala swoje produkty, jajka, warzywa.
- idźcie do Lampy Gazowej, pub-restauracja z niesamowitym klimatem
- albo do najdroższej restauracji we Lwowie - Baczewskiego i koniecznie napijcie się nalewek (uwaga - trzeba rezerwować miejsca wcześniej)
- koniecznie Pod Złotą Różą, restauracja żydowska, w której sam musisz negocjować swój rachunek - ale nie dajcie się orżnąć tak jak my! chociaż i tak byliśmy bardzo zadowoleni z wizyty.
więcej o Lwowie:
0 komentarze